wtorek, 8 października 2013

Trzy miesiace!

Kochani,

Dzisiaj jest dziewiaty pazdziernika. Siodmego lipca moja stopa stanela na wykladzinie w rekawie na lotnisku JFK w Nowym Jorku. To wszystko oznacza, ze jestem tutaj juz ponad trzy miesiace.

W tym czasie udalo mi sie zwiedzic Mineapollis, Boston, Nowy Jork oraz mnostwo pelnych uroku zakatkow Vermontu. Bylam juz w Stowe, slynnym kurorcie narciarskim gdzie tej simy mam nadzieje odkryc tajniki sztuki slizgania sie ma desce. Jak to bywa przy lataniu wpadlam tez na chwile do Karoliny Polnocnej i New Jersey.

USA czyli miejsce gdzie wszystko moze sie zdarzyc. Jak na przyklad koncert Michaela Buble (baardzo utalentowany czlowiek i mile chwile w swietnym TD Garden), nauka hiszpanskiego po amerykansku, wyprawy do naprawde duuzych miast, Nowy Jork (miasto gdzie kazdy czegos szuka), przejazdzka luksusowym sportowym BMW...

Udalo mi sie poznac wiele nowych ludzi z roznych zakatkow swiata.

Boston to miasto najmilszych ludzi, moze to dlatego, ze ich ulice sa bardziej zawile niz przygody Charliego jednorozca. Mimo, ze soedzilam tam tylko 24h to udalo mi sie na wlasnej skorze poznac mentalnosc Bostonczykow, gdy zdezorientowana stalam na skrzyzowaniu z mapa w reku znajac cel mojej podrozy probujac ustalic, ktora droga mam sie tam dostac. Gdy nagle podeszla do mnie pewna kobieta i spytala gdzie chce pojsc. Pozniej tego samego dnia pomogl mi inny Bostonczyk, ktory biegl spozniony na spotkanie, ale znalazl chwile miedzy wdechem a wydechem by spytac mnie gdzie chce sie dostac.

Chcialabym jeszcze powiedziec o tym jak niesamowite jest mieszkanie w hostelu. Mnostwo mlodych ludzi i wszyscy sa jak gromada przyjaciol. Nic dziwnego gdyz mieszkalam na Friend Street. Duzo rozgadanych Europejczykow, spotkalam tez Australijke i ludzi z Wietnamu. Najlepiej jesli rozmawia sie do rana, bo lozka nie naleza do tych mieciutkich, cieplych, cichych miejsc z ktorych nie chce sie stawac nad ranem. Moze powinniscie sobie takie sprawic jesli macie problemy ze wstawaniem.



A teraz idzie jesien i czeka mnie caly ogrom amerykanskich swiat. Juz za chwile Halloween (mam juz kostium) a zaraz za nim Swieto Dziekczynienia. Probowalam juz ciasta z dyni i stekow. Zjadlam najbardziej ameryaknskiego hamburgera i hot doga na Times Square.


Co ciekawe po tym wszystkim mam ochote na wiecej. Planuje kolejne podroze, by sprobowac nowych rzeczy. A w miedzy czasie studiuje Biblie po angielsku, walcze z niechecia do francuskiego, ucze sie o Turcji, osluchuje sie z niemieckim. A jest jeszcze tyle rzeczy, ktorych chce sprobowac, nauczyc sie i poznac.


Przez te trzy miesiace tez poznalam jak bardzo cenie sobie Was moim Polscy Przyjaciele.
Teaknie za Wami i ciesze sie zawsze gdy widze Wasze usmiechniete twarze na zdjeciach na facebooku, czy gdy rozmawiamy na Skype. Nie bylo dnia kiedy nie pomyslalam o ktoryms z Was. Od trzech miesiecy wiem, ze juz zawsze bede za kim tesknic. Teraz mysle o Was ale za kilka miesiecy bedzie brakowac mi tego co mam teraz. Mimo wszystko pakujcie torby i wyruszajcie w swiat!

Jesli tylko masz chwile, to smialo do mnie pisz lub dzwon, mimo, ze czasami odpisuje z opoznieniem, to sprawia mi to ogromna radosc, ze o mnie pamietasz!