wtorek, 26 listopada 2013

Święto Dziękczynienia

Cześć!

Ten blog to odzwierciedlenie mojej systematyczności. Jeśli o czymś zapomnę i świat się nie wali to mogę mieć peność, że przypomnę sobię o tym za miesiac. Albo trzy.

Dzisiaj jest wtorek. Już pojutrze święto indyka. Dlatego muszę się zaczać dzielić z całym światem tym co dobrego przydarzyło mi się w tym roku.

 Żeby było zabawnie to pierwsza rzecz, która przyszła mi na myśl to wyróżnienie na świadectwie ukończenia liceum. Ten biało-czerwony pasek kosztował mnie mnóstwo energii, zdrowia i prezentacji w Power Poincie. Napracowałam się na to małe wyróżnienie i jestem wdzięczna Bogu za to, że uhonorował moje wysiłki, gdyż wiele lat charowałam w szkole, a nie co roku kończyłam z wystarczajaco dobra średnia.

Kolejna kwestia to wizy i wszystkie papierkowe oraz finansowe kwestie. Wszystko mi się udało. Wszystko. Nigdy nie zabrakło mi na chleb ani nawet na organiczny dżem. Nawet mam więcej niż potrzebuję, cieszę się, że mimo iż to moja pierwsza praca zarabiam wystarczajaco dużo by móc sie podzielić z innymi. I kocham to, że w ten prosty sposób mogę mieć pozytwny wpływ na życie drugiego człowieka.

Wszyscy świetni ludzie, którzy mnie otaczaja a także ci, którzy sa na innym kontynencie. Tam skarb twój gdzie serce twoje. Mój jest rozszypany po kilku kontynentach. Cieszę się, że żyję w XXI wieku i mogę zobaczyć rodzinę i przyjaciół kiedy tylko sa dostępni na Skype. Mogę bez przeszkód się z nimi kontaktować. Za to co czeka na mnie w Polsce ludzie, moje zwierzaki, mój pokój, rolada z kluskami. Wszystko co ślaskie i polskie co bardzo kocham. Za moich wrogów bo ucza mnie oni jak kochać nielubiac. (Wciaz nad tym pracuje)

Dziękuję za to co mam tutaj. Nowa rodzinę, nowych znajomych, nowy kościół, nowe możliwości. Za to, że na uczelni jestem 3h tygodniowo, ani minuty dłużej. Za to że do pracy mogę chodzić w piżamie.

Za wolność wyboru. Za to, że to ja wybieram kto jest moim Bogiem. Za to, że spośród tylu możliwości wybrałam Jezusa a nie pieniadze, władze, new ageowe podejscie ze to ja jestem bogiem (sory PFK). Za to, że On wybiera mnie. 

Za każdy dzień, poktórym mogę spoczać w bezpiecznym, suchym, miękkim łóżku.