wtorek, 22 stycznia 2013

match V

Moja agencja nie próżnuje. Dzisiaj o 1:54 naszego czasu Bostończycy znaleźli mi uroczą rodzinkę w...  Denver, CO! Tak, tak. To dość niefortunne położenie, dla miłośnika Wielkiego Jabłka.

Rodzice i dwójka uroczy chłopców (5 i 3 latka) oczekują nowego członka rodziny, który ma pojawić się w maju. Budują dom w Evergreen (to musi być jakaś znana miejscówka, skoro nawet ja ją kojarzę) Świetny wiek dzieciaków. W aplikacji rodzina nie pisze nic o zajmowaniu się domem. Oferują au pair samochód, którego może używać także w wolnym czasie - kolejny plus. Chcą aby dzieciaki spędzały kreatywnie czas, proponują zajęcia artystyczne, a gdy najmłodsze dziecko będzie miało 3 miesiące, chcą abym zajmowała się także nim. W razie gdyby potrzebowali opieki w wymiarze ponad 45h tygodniowo, mają sztab babysitterek.
W wolnym czasie lubią chodzić po górach, mają tam nawet swój domek, do którego zapraszają mnie na wakacje zimowe i letnie. Zimą - super. Narty, narty, narty.
Ale lato wyobrażam sobie tylko na plaży, blisko morza i oceanu. Nie widzę celu w szlajaniu się po górach, zwłaszcza rekreacyjnej partii tej imprezy. Wolę spacerować po stosunkowo płaskim terenie.

Anyway, czekam na rozmowę z nimi, która coś może wyjaśni. Nadal czekam na NYC, ale chcę dać szansę także tej rodzinie, zawsze mogę pojechać na swoje wakacje do Kalifornii. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz